W tej chwili istnieje 10 takich turniejów. Na ostatnim (w Cincinnati) Iga Świątek odpadła w półfinale po porażce z Aryną Sabalenką. Nie zmienia to jednak faktu, że liderka światowego rankingu znakomicie radzi sobie w turniejach rangi 1000 i w zestawieniu zawodniczek z najwyższym procentem zwycięstw od 1990 r. (z minimalną liczbą 50 zwycięstw) zajmuje trzecie miejsce.
Piąta Martina Hingis wygrała 81,1 proc. spotkań (bilans 189-44). Nieco lepsza jest Justine Henin (81,6 proc., 111-125).
I na trzecim miejscu znajduje się Iga Świątek – wygrała 82,2 proc. spotkań. Zwyciężyła w aż 97 ze 118 spotkań, co oznacza, że poniosła tylko 21 porażek. Jej najlepszym turniejem jest turniej w Rzymie, gdzie zdobyła trzy tytuły i wygrała 20 spotkań.
Drugie miejsce zajmuje Serena Williams (84 proc., bilans 263-50), ale zdecydowanie najlepsza jest Steffi Graf. Niemka wygrała 130 ze 147 spotkań, co daje jej 88,4 proc. skuteczności! Dogonienie jednej z najwybitniejszych tenisistek w historii będzie więc bardzo, bardzo trudne dla Świątek.
Jest wielką mistrzynią i to miłe, że ktoś mnie do niej porównuje. Nie znam jej, ale wydaje mi się, że była podobną do mnie osobą. Lubi jak ja zachowywać prywatność, a dziś widać, że cieszy się życiem i wie, że ciężko pracowała, aby mieć teraz odrobinę spokoju —mówiła Świątek o Graf.
Świątek wróci do gry już w przyszłym tygodniu. Od 26 sierpnia do 8 września potrwa US Open.
