Legenda analizuje postawę Igi Świątek. Brutalnie. “Nie powinna gonić Sabalenki”
Iga Świątek prześwietlona. Siedmiokrotny triumfator wielkoszlemowych turniejów nie ma wątpliwości, że dotychczasowy sposób na poradzenie sobie z najlepszymi rywalkami na twardych kortach nie będzie działać, jak należy. — Iga niepotrzebnie próbuje dogonić szybkością uderzeń płasko bijące zawodniczki. Nie powinna gonić Sabalenki — analizuje Mats Wilander w rozmowie z serwisem Sport.pl.
Świat tenisa zaszufladkował Polkę jako zawodniczkę, która największe sukcesy odniesie na jednej nawierzchni. Doszliśmy do momentu, w którym wielu ekspertów nie widzi jej w roli dominatorki na twardych kortach, a tym bardziej na trawie.
Problemy Świątek w Nowym Jorku diagnozował już m.in. były legendarny tenisista John McEnroe. — Dla mnie głównym powodem, dla którego Iga miała ostatnio problemy, jest to, że w ogóle nie wygląda ostatnio na kogoś, kto wygrał cztery razy Roland Garros — ocenia Amerykanin w rozmowie z “Super Expressem”
Do tego prestiżowy serwis umieścił liderkę rankingu WTA na pierwszym miejscu na liście “wielkich przegranych” rywalizacji w US Open. Bardzo szczerze na temat występów 23-latki wypowiedziała się kolejne legenda dyscypliny.
Do tego prestiżowy serwis umieścił liderkę rankingu WTA na pierwszym miejscu na liście “wielkich przegranych” rywalizacji w US Open. Bardzo szczerze na temat występów 23-latki wypowiedziała się kolejne legenda dyscypliny.
Wydaje mi się, że w tym momencie na szybkich kortach twardych Iga niepotrzebnie próbuje dogonić szybkością uderzeń płasko bijące zawodniczki. Nie powinna gonić Sabalenki, bo grając w ten sposób, szybko zdobywa punkty, ale też szybko pudłuje, popełnia błędy — dzieli się swoją opinią szwedzki triumfator US Open z 1988 r.
W przeszłości punktował już gorsze momenty Świątek. — Jechała na igrzyska olimpijskie na swojej ulubionej nawierzchni, na swoim ulubionym korcie i nie wygrała. A teraz nie wygrała w Cincinnati, które nie należy do jej ulubionych miejsc. Gra się na tej powierzchni bardzo szybko — mówił na antenie Eurosportu siedmiokrotny triumfator wielkoszlemowych turniejów.
