Iga Świątek odezwała się po porażce w US Open. Tak podsumowała pobyt w Nowym Jorku
Iga Świątek zmagania w tegorocznym US Open zakończyła na etapie ćwierćfinału. "Nie osiągnęłam rezultatu, o który walczyłam, ale taki jest tenis. Za moment kolejne okazje" — wyznała fanom w najnowszym wpisie na Instagramie. Liderka rankingu WTA podzieliła się ze swoimi obserwatorami kilkoma wspomnieniami z Nowego Jorku. Pochwaliła się m.in. wyjątkowym prezentem.
US Open za nami. W rywalizacji singlistek triumfowała Aryna Sabalenka, która w finale pokonała Jessicę Pegulę 7:5, 7:5. Amerykanka w ćwierćfinale wyrzuciła za burtę Igę Świątek. Polka przegrała spotkanie 2:6, 4:6.
Ale numer! Wielka gwiazda fanką Igi Świątek. “Zaszczyt”
Iga Świątek była bardzo rozczarowana po porażce. Po przegranym ćwierćfinale szybko opuściła kort, a gdy znalazła się za zamkniętymi drzwiami, dała upust emocjom. Scenę z płaczącą tenisistką pokazała telewizja ESPN, co nie spodobało się wielu kibicom.
Gdy emocje nieco już opadły, Iga Świątek podzieliła się z fanami wspomnieniami z pobytu w Nowym Jorku. Podsumowała ten czas w kilku punktach.
“Najpiękniejszy rysunek, jaki dostałam od fana. Bardzo dziękuję, jest niesamowity!” — rozpoczęła. Obrazek opublikowała na pierwszym slajdzie. “Beatriz Haddad Maia poleciła mi świetną książkę: »Genialna przyjaciółka« Eleny Ferrante. Świetnie się czyta, więc polecam i ja” — kontynuowała Świątek. “Lato w Central Parku ma swój niepowtarzalny klimat i cieszę się, że spędziłam tam sporo czasu w tym roku. Mam tu swoje ulubione tacos ever. Chyba mam nowy cheat meal!” — brzmiał kolejny fragment wpisu tenisistki.
Miała być najgroźniejszą rywalką Igi Świątek, a zawodzi. “Jest przereklamowana”
Później Iga Świątek wspomniała o “oczywistej części”. “Dużo grałam w tenisa, pracując nad poprawą swojej gry i cieszeniem się tym, kiedy to tylko możliwe. Nie osiągnęłam rezultatu, o który walczyłam, ale taki jest tenis. Za moment kolejne okazje” — zaznaczyła.
