Aryna Sabalenka nie wytrzymała. I tak odpadła jako ostatnia. Wie, jak to robić

Aryna Sabalenka trenuje przez WTA Finals i przygotowuje się do niego w stosunkowo dobrym humorze. Aktualnie wraz ze swoim teamem oraz ukochanym, Georgiosem Frangulisem, przebywa w Dubaju. Białorusinka przystosowuje się w ten sposób do tutejszych warunków pogodowych przed rozgrywaniem ostatniego turnieju w sezonie w Rijad, stolicy sąsiedniej Arabii Saudyjskiej. W mediach społecznościowych dzieli się jednak nie treningami a czasem spędzanym z jej teamem i najbliższymi. Ostatnim hitem jest nowe wideo.

Aryna Sabalenka jest liderką rankingu WTA i też w związku z tym dopisuje jej dobry humor. Białorusinka odebrała pozycję Idze Świątek w poniedziałek, 21 października, po tym jak WTA zastosowało nowe przepisy dotyczące punktacji i rozliczania za niewypełnienie turniejowego minimum. Od 28 października różnica punktowa między paniami jeszcze się pogłębi. 

Sabalenka bardzo lubi korzystać z kolejnych trendów w mediach społecznościowych. Tym razem postanowiła pokazać swój team w nietypowy sposób i zastosowała trend “Clique or Click”. Polega on na tym, że po środku stoi jedna osoba, a po jej obu stronach z tyłu kolejne dwie i wszyscy pstrykają po słowach mówiących o tym, jak nazywa się grupa “clique” or “click”. 

Jak się okazało, nagranie wideo przerosło członków jej sztabu i ją samą, choć tenisistka jako jedyna wytrwała do końca. To nie pierwszy raz, gdy Sabalenka korzysta ze znanych tiktokowych trendów – Białorusinka stara się często wplatać je w to, co robi na swoich mediach społecznościowych.