Iga Świątek wyjaśnia, dlaczego nie ujawnili tymczasowego zawieszenia w sprawie dopingu.
Iga Świątek ujawnia, dlaczego zdecydowała się nie być przejrzysta w sprawie tymczasowego zawieszenia po pozytywnym teście na zakazaną substancję.
Po przegranej z późniejszą wicemistrzynią US Open, Jessicą Pegulą, w ćwierćfinale, Świątek nie rywalizowała przez niemal dwa miesiące. Wróciła dopiero na Finały WTA w Rijadzie, w Arabii Saudyjskiej.
28 listopada ujawniono, że Świątek zaakceptowała miesięczne zawieszenie po pozytywnym teście na zakazaną substancję trimetazydynę. Test pozytywny dotyczył próbki spoza zawodów, którą Polka złożyła w sierpniu.
Świątek otrzymała tymczasowe zawieszenie 12 września, ale zostało ono uchylone 4 października po dalszych testach, które wykazały, że tabletki melatoniny, które zakupiła, były zanieczyszczone zakazaną substancją.
Od momentu ujawnienia sprawy pojawiło się wiele reakcji w świecie tenisa. Były mistrz French Open, Ilie Nastase, był jednym z tych, którzy wyrazili oburzenie, twierdząc, że Świątek dostała krótką karę tylko dlatego, że jest Polką.
Jednak dwie z największych rywalek Świątek wyraziły wsparcie. Liderka rankingu Aryna Sabalenka stwierdziła, że wiele osób wyciąga pochopne wnioski, nie znając wszystkich faktów w tej sprawie, i że nikt nigdy nie dowie się na pewno, co się wydarzyło.
