Sensacyjny set Magdaleny Fręch w walce o półfinał! A potem gwiazda się wściekła

Zwroty akcji i kapitalna gra w pierwszej partii! Magdalena Fręch pobudziła apetyty polskich kibiców, wygrała tie-breaka, ale szybko nastąpiła brutalna weryfikacja. Kolejne dwie partie padły łupem Emmy Navarro, która wygrała ćwierćfinał turnieju w Monterrey 6:7(3), 6:0, 6:2 i wyrzuciła 26-latkę z rywalizacji rangi WTA 500. Teraz Polka może myśleć już tylko o walce w wielkoszlemowym US Open.

Zawodniczka z Łodzi udowadnia w Meksyku, że gra do końca. W poprzednim meczu odwróciła jego losy i wygrała z Liną Glushko (277. WTA) 6:7(2), 6:3, 6:1. Polka awansowała do ćwierćfinału. W walce o półfinał czeka ją znacznie trudniejsze wyzwanie.

Między rywalizacją w turnieju rangi WTA 500 26-latka dowiedziała się, z kim zagra na US Open. Po losowaniu głównej drabinki jasne stało się, że w pierwszej rundzie nie trafi na żadną z rozstawionych rywalek. Zagra bowiem z Belgijką Greet Minnen, która zajmuje 75. miejsce w rankingu WTA. Fręch będzie faworytką, ale już w drugiej rundzie może trafić na srebrną medalistkę igrzysk z Paryża, Donnę Vekić.

Długo czekała także na ćwierćfinałową rywalkę w Monterrey. Po szalonym, trwającym blisko trzy godziny meczu, Emma Navarro (nr 13 rankingu WTA) pokonała Camilę Osario 6:3, 5:7, 6:7(2). Polkę czekał zatem trzeci pojedynek z Amerykanką, z którą wygrała w ubiegłorocznym US Open, ale nie dała z nią rady w rywalizacji w Hobart.

Magdalena Fręch grała z ogromną determinacją. Doskonały tie-break
Zawodniczki wyszły na kort o świecie czasu polskiego, a w Meksyku był wczesny wieczór i upał powoli przestawał dawać się we znaki. Początek był nerwowy dla tenisistki rozstawionej z “dwójką”, co wykorzystała Fręch. Zgarnęła pierwszego break pointa, a po chwili prowadziła 2:0. Była szansa na jeszcze więcej, ale po zmarnowanych piłkach na przełamanie Navarro wróciła do gry, obroniła serwis, a później m.in. po podwójnym błędzie Polki zdołała wyrównać.